Piątkowy wieczór w Piotrkowie Trybunalskim upłynął pod znakiem sentymentalnej podróży w czasie, a wszystko to za sprawa projekcji polskiej komedii kryminalnej "Ewa chce spać" w reżyserii Tadeusza Chmielewskiego.
Wybór filmu okazał się strzałem w dziesiątkę, co pokazała chociażby frekwencja. Aula piotrkowskiej Mediateki wypełniona była do ostatniego miejsca. A perypetie Ewy-głównej bohaterki filmu, szukającej noclegu w chaotycznym mieście, widzowie śledzili z wielką uwagą. Tym bardziej, że wiele scen do tego filmu kręconych było właśnie w Piotrkowie Trybunalskim.
Jak się okazało film z 1957 nadal bawi intryguje, a seans stał się tylko rozrywką ale także cenną lekcją historii kinematografii naszego miasta.
Seans zaprezentowano w ramach realizowanego przez Miejski Ośrodek Kultury projektu „Historia kina w Popielawach? NIEee! w Piotrkowie Trybunalskim". Zadania dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.
Jak się okazało film z 1957 nadal bawi intryguje, a seans stał się tylko rozrywką ale także cenną lekcją historii kinematografii naszego miasta.
Seans zaprezentowano w ramach realizowanego przez Miejski Ośrodek Kultury projektu „Historia kina w Popielawach? NIEee! w Piotrkowie Trybunalskim". Zadania dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.