Dzisiaj: Sobota 12 lipca 2025

Ikarus – niezawodny symbol piotrkowskiej floty

Proszę określić gdzie leży problem:
6 + 1 =
Link
6 + 1 =
Mechanicy mówią o nim z szacunkiem, kierowcy z nostalgią, a młodsi… z lekkim niedowierzaniem, że coś takiego wciąż jeździ. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu jego warkot codziennie słyszano na piotrkowskich ulicach. Czerwony, przegubowy kolos sunął przez miasto z charakterystycznym sykiem drzwi i szarpnięciem przy ruszaniu. Dla wielu to wspomnienie dzieciństwa, a może porannej podróży do pracy, dla innych – symbol czasów, gdy transport miejski miał w sobie coś surowego, ale niezawodnego.


Dziś po całej flocie Ikarusów w Piotrkowie Trybunalskim został już tylko jeden. Niegdyś rozpoznawalny uczestnik miejskich dróg – także ten, który setki piotrkowian woził do pracy, teraz – jako jedyny ocalały – pełni rolę pogotowia technicznego, wspierając nowoczesne autobusy hybrydowe. To nie tylko pojazd, ale żywa pamiątka miejskiej historii,  przypominająca, jak wyglądała codzienność komunikacji przed laty, ale i... turystyczna atrakcja. — Wzbudza zainteresowanie osób przejeżdżających Krakowskim Przedmieściem. Ostatnio, jedna rodzina zapytała, czy może sobie zrobić zdjęcie z Ikarusem, a pewien miłośnik motoryzacji przyjechał zrobić jego zdjęcia aż z Włoch  — mówią pracownicy MZK. 

Do Piotrkowa Trybunalskiego przyjechał w latach dziewięćdziesiątych, a pasażerów po Piotrkowie i okolicach woził jeszcze z początkiem 21. wieku. Po raz ostatni pasażerów przewiózł kilkanaście lat temu. 

— W 2006 roku został przerobiony z autobusu przegubowego na pogotowie techniczne. To już 35 lat w naszej komunikacji i jak widać, służy nam nadal bardzo dobrze — mówi Sylwester Podsiadłowski, kierownik warsztatu MZK w Piotrkowie Trybunalskim. — Teraz, z autobusami niskopodłogowymi mamy komfort – wsiadamy nisko, tuż przy krawężniku. Natomiast by wejść do Ikarusa, szczególnie starsze osoby miały wyzwanie. Ale bardzo dobrze sobie radziły. Kiedy podjeżdżało się pod halę, najpierw do autobosu wpadały torby z zakupami, a potem wsiadały panie i można było dalej jechać — wspomina kierownik warsztatów. 

W naszym mieście pierwsze egzemplarze tego wyjątkowego autobusu pojawiły się w 1981 roku. Obsługiwały wówczas wszystkie linie, a było ich w sumie 46. 

— W latach 80-tych cała komunikacja opierała się na Ikarusach – był niezawodny, potrafił przewieźć dużo pasażerów. — Były to produkty węgierskie. Zimą było w nich ciepło, a latem, choć nie było klimatyzacji, ludzie nie narzekali — opowiada Krzysztof Kapuściarek z Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej. — Sentyment pozostał i choć nie ma go już w ruchu liniowym, to w wielu miejscach w Polsce Ikarusy pozostały jako zabytki. Sam jako chłopak jeździłem takim autobusem do szkoły i tak zaczęła się moja pasja do autobusów. Na tamte czasy był to nowoczesny wygląd i konstrukcja — dodaje. 

Historia piotrkowskiego MZK na dobre rozpoczęła się w 1 maja 1956 roku. To wówczas na ulice miasta wyjechały trzy autobusy marki Star, któe obsługiwały dwie linie na trasach: Szczekanica - Bujny i HSO Kara - Roosevelta. Łączna długość tras wynosiła 13 km. W 1956 roku autobusy MZK Piotrków Trybunalski przewiozły 1,516 mln pasażerów.

W 1981 roku w Piotrkowie Trybunalskim pojawiły się pierwsze trzy przegubowe autobusy Ikarus 280 i na wiele lat zdominowały transport miejski. W sumie do 1990 roku piotrkowska komuniakcja wzbogaciła się o 47 Ikarusów 280 (w tym 1 w ZKM Tomaszów Mazowiecki) oraz 10 Ikarusów 260. W 1982 roku autobusy WPKM Piotrków Trybunalski przewiozły 56,5 mln pasażerów. 

Słynny piotrkowski Ikarus, choć już dawno przekroczył wiek emerytalny, nadal służy – jako wóz techniczny w piotrkowskim  MZK.

 
← powrót